Motyle zaczekajcie chwilę!
Od jakiegoś czasu w moim życiu dzieje się zbyt dużo. Natłok zajęć, pomysłów, projektów sprawia, że nie mam czasu na przyjemności, czyli malowanie i szycie. Tak bywa… Prezentacja jesiennej kolekcji idzie mi jak „krew z nosa”. Ciuchy czekają od sierpnia, trzeba tylko zrobić im zdjęcia, wycenić i wstawić do sklepu. Czy uda się w tym roku? Nie wiem 🙂
Zestawem motylkowym muszę się jednak pochwalić. Chcę pokazać, że kolekcja „w moim ogrodzie” to nie tylko bujna roślinność, ale również jego kolorowi mieszkańcy. A motyle to najpiękniejsze stworzenia świata, malowanie ich to była dla mnie bardzo przyjemna i wdzięczna praca – te urocze stworzonka siadały na moich ramionach, z zaciekawieniem przyglądając się twórczej pracy.
Motyle odleciały, ale wspomnienie o nich zostało na ubraniach 🙂
bluza i legginsy recznie malowane ( jest jeszcze spódniczka, ale czy doczeka prezentacji?)